Autor: Maurice Druon
Wydawnictwo: Otwarte
Gatunek: Historyczna
Liczba stron: 221
Słyszałam o tej książce wiele dobrego i gdzie bym się na nią nie natknęła wszędzie tylko pozytywne opinie. Długo się nie zastanawiając nabyłam tę lekturę i dodatkowo zachęcona komentarzem samego Georga Martina ("To jest prawdziwa Gra o tron") zaczęłam czytać. Niestety szło mi dość opornie i długo się z nią męczyłam. Ale od początku.
Część pierwsza "Królów przeklętych" - "Król z żelaza" opowiada o czasach panowania Filipa Pięknego we Francji. Rozkazuje on spalenie na stosie wielkiego mistrza Jakuba de Molay, co wiąże się z końcem istnienia jego zakonu. Zakonu Templariuszy. Mistrz u kresu swego życia rzuca klątwę i to głównie na niej oparta jest książka. Są też wątki poboczne, jeden z najciekawszych według mnie to zdrada w pałacowych komnatach. I to podwójna - dwie synowe króla Filipa, które zostają szybko przyłapane.
Nie jest to "Gra o tron" i ma z nią bardzo mało wspólnego. Właściwie to jedyne co łączy te dwie książki to spiski i zdrady na królewskim dworze. Byłam bardzo zawiedziona, bo spodziewałam się rozbudowanej fabuły i akcji, a tymczasem za każdym razem jak zabierałam się do czytania ogarniała mnie nuda. Być może kiedyś zabiorę się za pozostałe części, ale na pewno nie w najblizszym czasie.
Dużym minusem był dla mnie ogrom postaci, bardzo łatwo było się pogubić. W dodatku było równie dużo wątków. Myślałam, że z czasem to wszystko się ułoży jak zazwyczaj to jest, ale bywało, że do końca nie wiedziałam kim jest dana postać. Żeby nie było, że tylko krytykuje dodam, że plusem są noty historyczne, które znajdują się na końcu książki. Można się z nich dowiedzieć trochę więcej.
Jeśli ktoś z was już czytał ten cykl to powiedzcie mi co o nim sądzicie, bo czuję się trochę dziwnie z tym, że tylko mi nie przypadł do gustu... Tym bardziej, że bardzo lubię książki historyczne.
"Papieżu Klemensie!... Rycerzu Wilhelmie!... Królu Filipie!...
Przeklinam was! Przeklinam was! Niech wasze rody będą przeklęte aż do
trzynastego pokolenia!..."
Moja opinia: 3/10
Uwielbiam "Grę o tron" i przeczytałam wszystkie części, ilość bohaterów i wątków tylko dodała tej powieści smaku. O tej książce słyszałam, ale jeszcze jej nie czytałam, po twojej recenzji mam mieszane uczucia. Może kiedyś jednak się skuszę na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Jak przeczytałaś Gre o tron to teraz pora na serial, jest świetny ;)
UsuńNie przepadam za Grą o tron, więc chyba jednak to seria nie dla mnie, nawet jeśli te dwa tytuły mają ze sobą mało wspólnego. No i skoro Ci się nie podobała, to tym bardziej nie czuję się zachęcona.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się przekonasz do Gry o tron bo to cudowna historia ;>
UsuńNie przepadam za książkami historycznymi, wiec to raczej nie dla mnie. Za to chciałabym w końcu przeczytać "Grę o tron". Serial uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jeszcze lepsza od serialu ;)
UsuńOj, nie dałbym rady przebrnąć przez tę książkę. Strzeliłabym wtedy sama sobie w kolano :D
OdpowiedzUsuńJa przebrnęłam, chociaż się namęczyłam :D
UsuńDla mnie akurat atutem były postacie i ich mnogość. Ale to zależy od osobistych preferencji :) Dla mnie to była jedna z lepszych książek :D
OdpowiedzUsuńMasz racje, wszystko zależy od osobistych preferencji ;)
Usuńwciąż mam w planach, zastanawiam się tylko, jak ogarnę te wszystkie postaci i wydarzenia :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to był koszmar, chociaż w "Grze o tron" bez problemu ogarniałam bohaterów i wątki ;)
UsuńMam tę serię w planach, gdyż uwielbiam spiski i intrygi na dworach królewskich! ♥ Mam nadzieję, że mi się książki spodobają i że zakocham się w przedstawionym świecie!
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłego czytania! :)
Usuń