Archiwum bloga

8 sie 2016

Gwiazd naszych wina

Tytuł: Gwiazd naszych wina
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Liczba stron: 320

O tej książce było głośno już jakiś czas temu, ale ja zabrałam się za nią niedawno. Głównie z powodu jej sławy, ale też polecało mi ją wiele osób. Nie zawiodłam się, po przeczytaniu długo o niej jeszcze myślałam - pozostawia książkowego kaca. Na pewno nie jest na poprawę humoru, dlatego musicie się przygotować emocjonalnie sięgając po nią. Niezależnie od tego czy ktoś lubi taką literaturę czy nie - nie pożałuje. Tyle mogę powiedzieć tytułem wstępu a teraz krótko o fabule:

Hazel Grace ma szesnaście lat i każdego dnia budzi się z myślą, że zostało jej tylko kilka lat życia. Jej organizm z tygodnia na tydzień jest wyniszczany przez raka. Mimo to nie traci zapału do życia i stara zachowywać się jak normalna nastolatka z poczuciem humoru. Bohaterki nie da się nie lubić, jest pogodzona ze swoim wyrokiem i nikogo o to nie wini. Kiedy na spotkaniu grupy wsparcia poznaje pewnego młodzieńca - Augustusa - wydaje się, że ich losy były sobie pisane. W krótkim czasie stają się dla siebie wszystkim. Tylko jeden problem stoi na drodze ich szczęścia i ten jeden problem wszystko psuje...

Książka pokazuje nam, że jeśli chodzi o miłość nie ma żadnych zahamowań. Wiek w starciu z miłością staje się tylko liczbą. Nie możemy zapobiec temu uczuciu nawet jeśli chcemy, nawet jeśli tak będzie lepiej. Ale w przypadku Hazel i Augustusa jest to coś pięknego, coś co spotyka ich w najgorszym momencie ich istnienia i dzięki temu nie chcą się poddawać. Przeżywają to inaczej niż zwykli ludzie - przeżywają to ze świadomością, że to ostatnie ze szczęśliwych chwil w ich życiu i muszą się tym nacieszyć tak bardzo jak tylko mogą.

"Gwiazd naszych wina" potrafi wycisnąć łzy nawet z największych twardzieli, dlatego radzę zaopatrzyć się w chusteczki. Oglądałam również film na podstawie tej książki i złego słowa napisać nie mogę, chociaż książka lepsza. Polecam ją wszystkim, tym dorosłym i tym mniej dorosłym. Ale żeby nie było - myślę, że trzeba do niej dojrzeć. Zrozumieć wszystko takim jakim jest.

"-okay?
 -okay."

 Moja ocena: 10/10


10 komentarzy :

  1. Uwielbiam te książkę:) Dalam ją kiedyś 83 letniej babci do przeczytania i była zachwycona,powiedziała,że młodzież czyta teraz naprawde dobre lektury:)
    Świetna recenzja

    Zapraszam na Wachlarz,dużo pozmieniałam w blogu:)
    Pozdrawiam
    www.japonskiwachlarz.blogspot.com

    Reyline

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam - książka dla każdego :)
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Wciąż przede mną. Może najpierw obejrze film, bo ta historia naprawdę mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuje najpierw przeczytać książkę! :)

      Usuń
  3. Ta historia wciąż przede mną, nie przeczytałam jej jeszcze, bo nie gustuję w książkach młodzieżowych, ale na tę chyba się w końcu zdecyduję, skoro wszyscy ją tak polecają ;)
    http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam, że na mnie ta książka zrobiła wielkie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzruszająca i cudowna historia. Pamiętam, że płakałam przy niej jak bóbr, a moja mam myślała, że coś poważnego się stało kiedy zobaczyła mnie zalaną łzami. Widzę, że podzielasz moje zdanie na jej temat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mamy takie samo zdanie :)
      Pozdrawiam!

      Usuń

SZABLON WYKONANY PRZEZ RONNIE